wtorek, 22 lipca 2014

3. Niestosowna propozycja.



Skyler nie była pewna czy oprócz niej usłyszał go ktoś z publiczności. A może najnormalniej w świecie miała jakieś omamy słuchowe? Dyskretnie uszczypnęła się w rękę. Skrzywiła się z bólu. Chłopak wciąż zajmował to samo miejsce. Zamrugała gwałtownie i przełknęła nerwowo ślinę. Przypatrywał jej się tak intensywnie, jakby na czole miała wypisane wszystkie tajemnice. W dodatku czcionką numer 72!
Z tak bliska dziewczyna zauważyła kilka pieprzyków na jego twarzy oraz ledwo widoczną bliznę na prawym policzku. Przeniosła usta na jedną stronę i sprawiała wrażenie bardzo skupionej.
W między czasie szatyn zdążył spleść ze sobą ich palce. Fitz nawet tego nie zauważyła, dlatego zdziwiła się, gdy powoli wstał i pociągnął ją za rękę. Straciła równowagę i wtedy przypomniała sobie, że ma na stopach kilkunastocentymetrowe szpilki. Momentalnie dostała ataku paniki, ale na szczęście nieznajomy chwycił ją w ramiona, nim runęła na ziemię. I jednocześnie wybawił ją ze zrobienia sobie największego wstydu. Patrzył na nią z góry, a na jego ustach pojawił się znikomy uśmiech. W tym momencie wyglądał tak beztrosko, jakby miał piętnaście lat.
Zerknęła na swoją przyjaciółkę, stojącą z boku. Na twarzy Connie malował się zawód. Ale to wcale, a wcale nie zmartwiło Sky. Pierwszy raz w życiu Fox czegoś jej zazdrościła.
Momentalnie kąciki ust Skyler uniosły się do góry w szerokim uśmiechu.
Było jej już wszystko jedno, gdzie ciągnie ją tajemniczy chłopak.

Cały czas kurczowo trzymał jej dłoń. Przeszli przez długi korytarz w przeciągu paru sekund, mijając przy tym roznegliżowanych mężczyzn, którzy tylko kiwali głową z… uznaniem? Wreszcie chłopak zatrzymał się przed jakimiś drzwiami i pchnął je delikatnie nogą. Gdy otworzyły się szeroko, jak na dżentelmena przystało, przepuścił towarzyszkę w drzwiach.
Niepewnie przekroczyła próg i jej oczom ukazało się zupełnie normalne pomieszczenie. Z niewiadomego powodu nie spodziewała się tutaj zwykłych ścian w żółtym odcieniu i paneli z ciemnego drewna. Na środku pokoju stało duże łóżko, a po jego dwóch stronach dwie szafki nocne. Po drugiej stronie na ścianie wisiał kilkunastocalowy telewizor plazmowy.
- Rozgość się – rzucił. Nie obdarował dziewczyny choćby jednym spojrzeniem, tylko stanął przy niewielkiej bambusowej komodzie i wyjął z niej szare dresy. Zestresowana usiadła na skraju łóżka, które zapadło się delikatnie pod jej ciężarem. Kolejny raz przyłapała się na tym, że bacznie obserwuje każdy jego ruch. Kończył wciągać na tyłek spodnie, a później zawiązał je byle jak. Odwrócił się szybko na pięcie i spojrzał prosto w brązowe tęczówki Sky. Niespodziewanie uderzyła ją fala gorąca. Nie była pewna czy spowodowała to wysoka temperatura w pokoju, czy to, że chłopak wciąż nie miał na sobie koszulki.
Przez moment, który wydawał się wiecznością, dokładnie lustrował sylwetkę Skyler. Od jej zgrabnych nóg, poprzez  idealnie zaokrąglone uda, aż w końcu zatrzymał się na piersiach. W tym samym czasie przejechał koniuszkiem języka po spierzchniętych wargach. Przeniósł wzrok na jej twarz. Kosmyk kasztanowych włosów bezwładnie opadał na buzię Sky i trudno było przez niego dostrzec urocze piegi, jakie miała na czubku nosa. Usta szatynki kształtem przypominały serce i były kusząco rozchylone.
Nie wiedział co w niej było, ale cholernie go fascynowała.
- Co miałeś… na myśli… - zaczęła. Głos jej drżał, z trudem wypowiadała słowa. Odchrząknęła, pragnąc brzmieć jak najbardziej naturalnie. Była pewna obaw, ale udawała opanowaną. W ogóle go nie znała, więc nie wiedziała, do czego jest zdolny. Wreszcie nabrała w płuca powietrza i dokończyła: - Mówiąc, że… jestem twoją wybranką?
- To proste – uśmiechnął się szeroko i zrobiwszy krok naprzód, chwycił za dłonie szatynki, delikatnie nimi kołysząc. Spojrzał w czekoladową głębię oczu Sky, a ona poczuła jak miękną jej kolana.  – Chcę się z tobą pieprzyć! – powiedział na jednym wdechu, tak jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
Skyler poczuła jak serce kołata niebezpiecznie w jej lewej piersi. Słyszała jedynie szum w głowie, a woń perfum chłopaka uderzała przyjemnie o nozdrza. Miała wrażenie, że to jakiś dziwny sen, bo może zjadła coś niestrawnego na kolację. Zamknęła oczy, a gdy je otworzyła on wciąż tam był. I uśmiechał się do niej triumfalnie.
- C-co? – wydukała, zorientowawszy się, że odzyskała panowanie nad własnym ciałem. Żołądek skurczył się do minimalnych rozmiarów, ręce się jej pociły, a serce biło z taką prędkością, jakby właśnie przebiegło maraton. Nie mogła uwierzyć własnym uszom. Czy on kompletnie oszalał?
- Pieprzyć, ruchać, kochać, uprawiać seks – wymienił, udając zamyślonego. – Co za różnica – wywrócił teatralnie oczami. Kąciki ust chłopaka drgnęły i machinalnie uniosły się ku górze. Znowu.
Z początku Fitz była w takim szoku, że nie wiedziała co począć.  Uciekać? Uderzyć go? Zgodzić się? Nie, nie, nie! Żadna z tych opcji nie odpowiadała dziewczynie. Postanowiła się uspokoić i posłuchać rozumu. Musiała myśleć racjonalnie.
- Zwariowałeś? – uniosła się. Nie chciała dłużej tłumić w sobie tych uczuć, które z sekundy na sekundę narastały w siłę.  – Nie będę robić tego z tobą – słowo ‘seks’ wciąż nie mogło przejść jej przez gardło, dlatego zgrabnie je zamieniła. – Nie jestem dziwką! – wrzasnęła i uniosła dumnie podbródek. Momentalnie poczuła niechęć do chłopaka. Było jej niedobrze, kiedy na niego patrzyła. Zastanawiała się ilu kobietom zaproponował podobne rzeczy. Ile z nich się zgodziło?
Szatyn wpatrywał się w nią jak oczarowany. Zamrugał parę razy w oszołomieniu.
Sky pośpiesznie chwyciła za swoją torbę i przerzuciwszy ją przez ramię, wstała. Ruszyła, ale coś skutecznie uniemożliwiło jej kolejny ruch. Przełknęła ślinę. Tak jak myślała, szatyn chwycił Sky za nadgarstek, aby następnie przyciągnąć ją do siebie, tak gwałtownie, że straciła równowagę. Wpadła prosto w jego silne ramiona. Przez nagły przypływ odwagi, odepchnęła go od siebie i uderzyła w twarz. Później nie mogła uwierzyć, że zdobyła się na coś takiego. Ręka ją bolała. Głowa nieznajomego odleciała lekko w bok. Zaczął rozmasowywać obolałe miejsce.
Obserwowała przez moment jak wszystkie mięśnie na twarzy szatyna napinają się. Zaczęła się bać. Co jeśli był chorym psychopatom i zamierzał ją zgwałcić, i zabić? Albo w innej kolejności? Na ułamek sekundy brązowe tęczówki chłopaka ściemniały. A później wszystko wróciło do normy. Naburmuszona mina zniknęła, a spojrzenie złagodniało.
- Twardzielka – zauważył i wyszczerzył białe zęby w szerokim i chytrym uśmieszku.
- Nawet cię nie znam – pokręciła głową z rozczarowaniem. Mimo, że wpatrywała się w podłogę, wiedziała jak zmierza w jej kierunku. Po chwili czuła już jego ciepły oddech, który uderzał w skórę na jej szyi. Z zafascynowaniem przyglądał się, jak pojawia się na niej gęsia skórka.  
- Jestem Justin – uniosła wzrok. Wyciągał do niej rękę. Uścisnęła ją po rozważeniu wszystkich za i przeciw. Oczy błyszczały mu tajemniczym światłem. A może to było pożądanie? Ugryzła się w policzek od wewnątrz. Na samą myśl o takiej bliskości z tym chłopakiem, serce przyśpieszało. Czuła się tak, jak wtedy kiedy przesadziła z alkoholem. A przecież nie wypiła ani kropli napoju procentowego. On tak na nią działał? Był spokojny, pewny tego co zaraz może się wydarzyć. Ulokował męskie dłonie na biodrach Sky. Nachylił się lekko i drugi raz tego wieczoru, zatopił nos w zagłębieniu szyi panny Fitz. Nie wiedziała co zrobić z rękoma. Zwisały swobodnie wzdłuż jej tułowia, ale niemal swędziały ją z chęci dotknięcia tak idealnej na pierwszy rzut oka, skóry Justina.
- Kiedy z tobą skończę, będziesz błagała o więcej – szepnął uwodzicielsko wprost do ucha Skyler. Oddech dziewczyny przyśpieszył na dźwięk zmysłowego głosu szatyna.
- Nawet nie zaczniesz – syknęła, przez zaciśnięte zęby. Wyrwała się z jego uścisku. Bieber momentalnie posmutniał. Nie zamierzał tak łatwo odpuścić. Pociągała go, a w dodatku nie była uległa jak wszystkie inne kobiety. Podobało mu się to. Mała buntowniczka i twardzielka! Może uda mu się ją udobruchać i sprawić, że się podporządkuje.
W ostatniej chwili położył dłonie na biodrach dziewczyny, a jego twarz znalazła się zaledwie centymetry od jej.  Usta pachniały mu miętową gumą do żucia. Powoli przymknął powieki i pocałował ją. Miękko i lekko, jakby szeptał jej coś w usta. Nie potrafiła zdefiniować tego co właśnie się z nią działo. Kolana się pod nią ugięły, a serce wywinęło fikołka w piersi. Fala ciepła przelała się przez ciało Sky, a po niej w głowie szatynki nastąpił wybuch sztucznych ogni. Jedwab ust Biebera muskał jej wargi z coraz większą namiętnością. Rękami błądził po całym ciele Fitz, poznając sylwetkę. Wreszcie zatrzymał się na pośladkach, które mocno ścisnął, unosząc ją lekko do góry. Mimowolnie jęknęła, przez co wdarł się językiem do jej ust i rysował na podniebieniu najróżniejsze wzorki. Odpowiadała mu z zadziwiającym głodem i zachłannością, jakby całe jej życie od tego zależało.
W co ona się do cholery wpakowała? Zatraciła się kompletnie i nie potrafiła już przestać.
Dłonie Justina powędrowały do zapięcia kusej sukienki Skyler. Szybko uporał się z zamkiem i już po chwili czarny materiał zsunął się zwinnie po ciele dziewczyny, lądując na podłodze. Oderwał się od niej i przejechał koniuszkiem języka po kącikach ust, napawając się widokiem szatynki w koronkowej bieliźnie. Przeniósł dłonie na plecy dziewczyny i z powrotem przyciągnął ją do siebie. Czuł jak napina mięśnie, co skomentował szerokim, triumfalnym uśmiechem. Zrobił krok na przód. Dziewczyna wpadła na oparcie łóżka, przez co wylądowała na miękkim materacu. Zanim zdążyła się ruszyć, Justin przygniótł ją swoim ciałem.
Oparł się na łokciach tak, że miał idealny widok na twarzy dziewczyny. Spojrzał jej głęboko w oczy. W czekoladowych tęczówkach pokazały się złote rozbłyski. Widział w nich iskierki podniecenia i zarówno nutkę przerażenia.
- Nie ma się czego bać – szept owiał  ucho Sky i Bieber musnął przelotnie jej pełne usta, jakby chciał dodać tym gestem odrobiny otuchy.
Ale przecież się nie bała… Chyba. 

*
Ouuu, zrobiło się gorąco! Jakie wrażenia po rozdziale? 
Chciałabym wam bardzo, bardzo, bardzo i jeszcze bardziej podziękować za wasze komentarze i wszystkie starania. Bloga ma już ponad 7 tysięcy wyświetleń i 27 obserwatorów. Wow! Uwielbiam was, wiecie? 
Aktualnie został mi do napisania epilog tego ff i mogę brać się za następne, huhu! Mam już pomysł, bloga i nawet zwiastun. Będzie mi miło jeśli go obejrzycie (klik). Fabuła zupełnie inna niż dotychczas, opowiadanie będzie bardziej mroczne. Jestem podekscytowana, ponieważ po raz pierwszy będę pisać horror/thriller! Mam nadzieję, że fabuła przypadnie wam do  gustu! :) 
Zapisujcie się do informowanych, komentujcie, obserwujcie bloga i polecajcie go! 

Zapraszam na moje drugie opowiadanie: prometido-prestado

27 komentarzy:

  1. aaa! powietrza! jak się, kurcze, oddycha?! *O*
    genialny rozdział.. Sky na początku taka twarda, a później.. ej! nie lubię Cię, bo skończyłaś w TAKIM momencie :( haha ale i tak Cię kocham. czekam na kolejny rozdział (i na nowe opowiadanie też, bo zapowiada się świetnie!) <3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  2. omg juz sie nie moge doczekac nastepnego @lovemajuztin

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział :D
    Niech ona nie robi nic z Justinem, wiem,że go odepchnie haha Oby.
    Hahaha myślałam, że jak oni będą się całować i w ogóle to nagle wpadnie brat Sky :) I obstawiam, że tak się stanie.
    Jeszcze raz - świetny rozdział
    Czekam na kolejny i życzę weny
    @AniolyCiemnosci

    OdpowiedzUsuń
  4. O mój Boże kochany, cooooo?! Żołądek mi sie skręca hahahah. No w takim momencie mi to urwałaś :( Chce już kolejny rozdział i mam nadzieje że szybko go dodasz, życzę duuuuużo weny do pisania :)
    @_KidrauhlsBack_

    OdpowiedzUsuń
  5. Cholera, teraz to dopiero będzie się działo! Już nie mogę się doczekać kolejnych scen! Lubię takiego pewnego siebie i chamskiego Justina :) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg świetny, czekam na następny xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg cudownie! Gbfrdgyrgnuh ♡♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No.no. jestem zadowolona.ale nie w pełni nasycona.:( bo tak skonczylas ...:c czekam nn @weronikaklimek4

    OdpowiedzUsuń
  9. woho a mi się gorąco zrobiło jak to czytałam haha ;D całkiem inaczej niż wcześniejsza wersja i szczerze powiedziawszy podoba mi się jeszcze bardziej ;) już nie mogę się doczekać co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowity obrót akcji! Zrobiło się naprawdę gorąco! Mam nadzieję, że Skyler w końcu się ocknie i nie dojdzie do niczego więcej!
    Naprawdę świetny rozdział. Z niecierpliwością czekam na następny.
    Ilysm. x @SwagerJaggerxx

    OdpowiedzUsuń
  11. Zrobiło się... gorąco! :D Jestem trochę nienasycona, czekam na więcej!
    @luvmyjuustin

    OdpowiedzUsuń
  12. Też obstawiam że wpadnie jej brat xD Myślałam że ona jednak wyjdzie i przez to Justin się nią zainteresuje, zacznie się o nią starać, blablabla.... Fajnie że nie idziesz w kierunku typowego ff xoxo

    OdpowiedzUsuń
  13. cholera, dlaczego skończyłaś w takim momencie!? tak się nie robi! naszykowałam się już na coś więcej, a to koniec! ale trzeba oddać, że rozdział świetny :) @arcticbieburx

    OdpowiedzUsuń
  14. KURWA
    MAC
    XDDDDD
    W BRZUCHU CZUJE TAKIE ASJFBSANJKGFBAJKEGBJKEAGB
    I WGL ASGBJAKEBGJDGBND S,MGNSM,
    TO BYLO CHOLERNIE GORACE XD

    OdpowiedzUsuń
  15. wrrr niech ona się opamięta XD jejka rozdział jest tak samo boski jak poprzednie *o*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego przerwałaś w takim momencie?! Świetny rozdział.Już nie mogę doczekać się na twoje 2 opowiadanie.Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  17. Chce następny ♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  18. jeeeeju świetny rozdział ndjkcnjknsdjkfs
    @kinqbizzle

    OdpowiedzUsuń
  19. omg boze rewelacyjny jeeej,świetnie piszesz słonce! czekam juz z niecierpliwością na kolejny! pozdrawiam xx -@JUUUUSB

    OdpowiedzUsuń
  20. omg..świetnie ! z wielką niecierpliwością czekam na kolejny
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  21. zrobiło się gorąco :) weny życzę ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialne ! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Wydaje mi się, że za szybko to się potoczyło.:)
    Jednak mimo wszystko rozdział jest cudowny! serio *-*

    OdpowiedzUsuń
  24. jejku genialne vkubfvkjsbv czekam na nastepny ♥ xx
    @czokled27

    OdpowiedzUsuń